Nasze poszukiwania spokoju, szczęścia, miłości, sensu, obfitości, Boga wynikają zazwyczaj z naszych wewnętrznych rozterek, czy też pragnień, aby coś dobrego w nas i naszym życiu się zmieniło. Niesamowite jest to, że nasze poszukiwania przemieniają się kiedy kierujemy spojrzenie na to co już jest tu i teraz. Okazuje się, że jest w nas taka świadomość, która jest w stanie rozpoznać strumień czystej obecności, a z tej przestrzeni wznosimy się do krainy życia. Uczymy się być w obecności Istnienia. Uczymy się ciszy i pokory serca. Stajemy się prości, w bezruchu ocen i porównań, stajemy się miłujący i zwyczajnie wolni w życiu codziennym duchem i ciałem. Już nie szukasz Jesteś…
Poczuj sercem tę historię, każdy z nas bywa małą rybką w różnych życiowych sytuacjach.
OPOWIEŚĆ O MAŁEJ RYBCE
– Przepraszam panią – rzekła jedna morska ryba do drugiej – jest pani starsza ode mnie i bardziej doświadczona, pewnie będzie mi pani mogła pomóc. Proszę mi powiedzieć, gdzie mogę znaleźć to, co nazywają oceanem?
Szukałam już wszędzie – bez rezultatu.
– Oceanem jest miejsce, gdzie teraz pływasz – odpowiedziała stara ryba.
– To? Przecież to tylko woda… A ja szukam oceanu – odparła rozczarowana młoda ryba odpływając, by szukać gdzie indziej.
Przestań szukać, mała rybko. Nie ma czego szukać. Musisz tylko stanąć spokojnie, otworzyć oczy i patrzeć. Nie możesz Go nie zobaczyć.
Anthony de Mello
Zamiast szukać możemy oczami Miłości dotykać siebie, innych i przyjmować cały strumień życia w ciszy serca. Z tego poziomu wypływa piękne rozpoznanie i zaufanie. Przychodzi wyjątkowa troska o nasze emocje, uczucia, przeżycia i wszystkie sprawy tego świata, przyjmujemy rzeczywistość i nie przejmujemy się tak bardzo sprawami przemijającymi bo prowadzi nas wieczne światło.